niedziela, 28 maja 2017

Światełko w tunelu?

http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/rpo-potrzebne-przepisy-o-opiece-naprzemiennej

Historia jakich wiele? Jednak za każdym razem to tragedia konkretnych ludzi!

http://wiadomosci.wp.pl/napisala-mi-w-liscie-ze-przez-jakis-czas-nie-bede-widywac-syna-i-corki-matki-ktore-alienuja-wlasne-dzieci-6126857469601409a

"Po co ci tata patrz jest tutaj Marcin..." - ręce opadają

z internetu....
"Byłam u mojego synka w przedszkolu na przedstawieniu na Dniu Mamy I Taty. Wszystko pięknie, ładnie dzieci uśmiechnięte buźki -tylko jednemu chłopcu było tak przykro, że aż się biedny popłakał.
Matka przyszła ze swoim facetem zamiast z jego ojcem.
Chłopiec głośno domagał się by jego tata przyszedł i pytał czemu go nie ma.
"Mamusia" odpowiedziała: po co ci tata patrz jest tutaj Marcin.
Siedziałam obok i wszystko widziałam i słyszałam niestety dla siebie.
Ta zapłakana buzia małego chłopca jest symbolem przemocy alienacji rodzicielskiej."

środa, 24 maja 2017

No nareszcie sensowny wyrok -ale dlaczego musi dochodzić do takich sytuacji?

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/903886,utrudnianie-kontaktu-z-dzieckiem-to-naruszenie-dobr-osobistych.htmlhttp://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/903886,utrudnianie-kontaktu-z-dzieckiem-to-naruszenie-dobr-osobistych.html

I kolejny "szmaciany" wyrok

Z Internetu:  "Postanowienie Sądu Rejonowego Wydział Rodzinny, z mojego wniosku o ukaranie matki dziecka za uporczywe utrudnianie kontaktów. Sprawa trwała 17 miesięcy, w tym czasie żaden z kontaktów nie przebiegł wg Postanowienia Sądu. Główny argument - dzień w którym dziecka ani matki nie było w domu, jako kolejne 5 terminów w których nie zostałem wpuszczony nawet na klatkę schodową (drzwi otwiera domofon).
" wniosek oddalić"  "

Historia ... kolejna....

Z Internetu:
"4 lata temu awantury w domu, wzywanie policji przez eks żonę, nawet z powodu tego, że syn (wówczas 9 lat) nie chciał zjeść rosołu;
- w marcu 2006 uciekam z dwoma synami (9 i 6) do Ośrodka dla Osób Dotkniętych Przemocą w Krakowie;
- stamtąd po dwóch tygodniach synów zabiera kurator (po interwencji matki dzieci, obawiającej się... o ich życie) w asyście policji do domu dziecka, zostają tam 14 miesięcy;
- cały czas trwają donosy na mnie o molestowanie, znęcanie itp, również ze strony dorosłej (wtedy 18,5) córki, która również żąda alimentów na siebie, dostaje (uczyła sie podobno na studiach zaocznych, nigdy nie udokumentowała tego, wyparła się ojca, zmieniła nazwisko);
- wszelkie postępowania przeciw mnie o znęcanie i molestowanie są umorzone z braku przesłanek;
- w czerwcu 2006 po opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych sąd wydał postanowienie o przekazaniu mi opieki nad dziećmi, synowie wychodzą z domu dziecka, a matka może sie spotykać z nimi wyłącznie w obecności terapeuty;
- matka, delikatnie mówiąc, olewa spotkania, nie organizuje ich, nie składa nawet dzieciom życzen na urodziny czy święta, ale pisma do sądu pisze;
- w grudniu 2008 pomimo zastrzeżeń psychologów sąd niespodziewanie wyznacza szerokie spotkania natki z dziećmi, z noclegami na weekendy;
- w styczniu IES przeprowadza kolejne badanie i w opinii zawiera sugestię, aby NA PRÓBĘ (!!!!) przekazać matce dzieci na 3 do 5 miesięcy, bo to ostatnia szansa dla niej (rownież tam wyklucza molestowanie z mojej strony etc);
- w czerwcu 2009 sąd wydaje wyrok - DZIECI NA STAŁE DO MATKI, pomimo potwierdzenia zdecydowanie negatywnego wpływu półrocznych spotkań z matką na dzieci, m.in. przez kuratora sądowego;
- w październiku 2009 przyklepuje to sąd apelacyjny w Krakowie, wyrok jest prawomocny;
- od września 2009 mieszkam z synami w Warszawie, chodzą tu do szkół I NIE CHCĄ SIĘ Z MATKĄ KONTAKTOWAĆ, szczególnie, że na wakacjach nawiedzała nas z policją, były groźby wyważeń drzwi itp.
Naturalnie eks pojawia się w Warszawie, usiłuje zabrać dzieci siłą.
Spowodowała też utratę pracy przez mnie (donosy, komornik) i jestem w, delikatnie mówiąc, nieciekawej finansowo sytuacji (tu moja prośba o pomoc w ewentualnym znalezieniu pracy).
Teraz synowie są ze mną, a ja będę musiał płacić JEJ alimenty na nich!!!

poniedziałek, 8 maja 2017

Kuratorzy sądowi - duży etyczny problem!

Z internetu:
"Moje pytanie:Co mogę "zrobić z panią" kurator ktora sprawuje pieczę nad moim synkiem(powód przyznania opieki kuratora-ex w trakcie ciąży w szpitalu na podtrzymaniu ciąży chowała pod pościel leki,wypisywała się na własne żądanie itp.)Na obecną chwilę ex nadużywa alkoholu,interwencje policji(Ja za każdym razem podpisuje że biorę malego pod swoją opiekę na czas wytrzeżwienia matki po konsultacji z policją,kurator,pracownikiem mops-u.)Matka dochodzi do siebie odbiera małego ode mnie a pani kurator "pomaga" jej,podpowiada jak uniknąć,bądz zmiejszyć konsekwencje za swoje postępowanie."