poniedziałek, 25 stycznia 2016

Sądy i reforma...

Z listu byłego polskiego sędziego ku rozwadze:
„Uważam, że wszelkie próby reformowania sądownictwa (prawdziwej reformy) wymagają jednego – należy po pierwsze odsunąć od tego procesu sędziów, zwłaszcza tych z Ministerstwa. Oni storpedują wszelki inicjatywy ustawodawcze, które nie będą służyły wzmocnieniu ich władzy, wygodzie, bezkarności, zwiększeniu uposażeń i przywilejów tzw. stanu spoczynku.
Interes państwa, obywateli itd nie ma żadnego znaczenia”.
„Liczy się tylko szczególnie pojęte dobro stanu sędziowskiego.
Sędziowie to ludzie, którzy z jednej strony zazwyczaj czują się lepsi od innych – mają władzę, immunitet (najszerszy w prawie), są odseparowani od problemów społecznych, z drugiej zaś strony mają postawę roszczeniową – uważają, że za dużo pracują, że za mało zarabiają. Z oburzeniem przyjmują propozycję o poddaniu się wyborom społecznym (jak sędziowie w krajach anglosaskich), ale pozycję chcieli by mieć taką jak sędziowie wybieralni. W Europie (nigdzie) nie ma tylu sędziów na 1000 obywateli, nie ma też nigdzie takich zaległości w sądach.”.
Z informacji prasowej: w 2008 roku postępowania gospodarcze trwały w Polsce średnio 850 dni, gdy we Francji 76 dni, a średnia unijna to 100 dni! W/g danych z 2006 r. we Francji było 11.9 sędziów/100.000 ludności, w Polsce 26.
„Pycha i zazdrość w połączeniu z ignorancją oraz nepotyzmem musiały dać takie efekty. Po tym, jak zabagniono polski wymiar sprawiedliwości to niemalże cud, że jeszcze jako tako cokolwiek funkcjonuje. Jest to zasługa tych (coraz bardziej nielicznych), którzy są spoza układów, do tego nie mają problemów osobowościowych czy też nie są karierowiczami.”
„Najbardziej skandaliczne jest – praktycznie przy lekceważeniu Konstytucji, która przewiduje udział społeczeństwa w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości – orzekanie tylko przez sędziów zawodowych.” – sędzia pisze tu o likwidacji instytucji ławników.
Córka moich przyjaciół została ławnikiem. Jako jedyna ze składu sądu czytała całe akta, a potem miała własne zdanie i zadawała sędziemu niewygodne pytania. Z odpowiedzi czasami wynikało, że sędzia nie czytał całych akt i ich dokładnie nie zna. W konsekwencji, przestała być powoływana do kolejnych spraw i tak szybko zakończyła swoją karierę ławnika.
„Nie będzie bowiem „motłoch” czy „swołocz” mieć swego zdania. My jesteśmy najlepszymi prawnikami, ludźmi o kryształowym charakterze, nienagannym morale – to jest sposób myślenia sędziów.”
„… skandaliczna jest procedura cywilna, która nawet nie deklaruje obowiązku ustalenia prawdy. Sąd nie musi ustalać jak było, właściwie może zrobić wszystko, może nawet odrzucić dowody, które zostały zgłoszone za późno (tzw. prekluzja). Sędzia wyznacza termin, do którego może Pan przedstawić dowody. Jeśli przedstawi Pan dowód po tym terminie, nawet taki, który wskazuje, że przeciwnik kłamie jak z nut, to sąd taki dowód pomija i przyznaje rację przeciwnikowi. To jest dopiero skandal. Dlatego uważam, że tak w istocie, do totalnej zmiany jest procedura cywilna.”