wtorek, 17 stycznia 2017
Wracajcie z wygnania ojcowie!
"Ojcowie. Jak często osądzani, odsuwani, wykluczeni. Nikomu nie
potrzebni, zbędni, pomniejszeni. Ci alkoholicy, agresorzy, wariaci, albo
pantoflarze, ofermy, ci co "tylko pracowali" lub zawinili w inny
sposób. Pariasi rodziny, snujący się na jej obrzeżach. Dawno zapomniani
przez byłe partnerki lub świeżo niepamiętani przez żony. Niepotrzebni i
nie kochani przez dzieci. Tak bardzo mniejsi od matek. Cienie. Czy
kiedykolwiek wrócą na należne im miejsce? Kontaktując się ze swoją duszą,
z tym, co pod progiem codziennej świadomości, dziecko może odnaleźć
znaczenie ojca. To dramatyczny proces. Dlatego na warsztatach
poświęconych powrotowi do ojca jest tyle płaczu, a potem tak wiele
głośnego, energetycznego śmiechu. Bo w duszy dziecka matka i ojciec mają
po 50%. Równo. Cóż za zaskoczenie! Jeśli nie przyjmiemy ojca, będziemy
go szukać. W miejscach gdzie go nie ma. Jak mężczyzna może kochać po
męsku kobietę, jeśli nie bierze od ojca? Jak kobieta mogłaby kochać
mężczyznę, jeśli jej serce jest dla ojca kamieniem? Wracajcie z
wygnania. Ojcowie." Damian Janus
niedziela, 15 stycznia 2017
Alimenty i komornicy!
Z internetu: "Kiedys
na pewnym forum pisałem z ojcem co od 2 lat sam wychowywał swoje
dziecko z poprzedniego związku z obecną partnerką, mamusia porzuciła,
wszyscy mieszkali w UK, kiedy mamusia porzuciła dziecko wróciła do
Polski, poznała fagasa w necie, porzuciła dziecko
i do fagasa pojechała, po 2 latach ojciec sie dowiedział, że ma w
Polsce egzekucję na ok 40000 zł, mamuska wróciła bez dziecka ale
zrobiła mu egzekucję na podstawie starego wyroku rozwodowego z Pl gdzie
dziecka juz 2 lata nie miała pod opieką, nikt nie wnikał czy ma dziecko,
gdzie dziecko, z kim obecnie dziecko mieszka i czy w ogóle zyje, jak
koń w klapkach przyklepał komorniczyna jeden i 2 lata robił mu dług."...
sobota, 14 stycznia 2017
Dzieciństwo bez ojca!
http://tata.gazeta.pl/dove/7,152348,21207634,nasza-rodzina-mama-i-ja.html
Gabinet Psychoterapii i Mediacji Rodzinnych w Legnicy. Joanna Kozieł
Bardzo mądre słowa:
"najbliższe środowisko czy dalsi członkowie rodziny, przyjaciele rodziny oraz środowisko, w którym funkcjonuje dziecko winni są przeciwdziałać alienacji rodzicielskiej.
Alienator/alienatorzy -jak każdy przemocowiec-nie działa w próżni. Bardzo często w procesie alienacji rodzicielskiej czyli przemocy emocjonalnej wobec dziecka i rodzica uczestniczą osoby trzecie, które powinny być głosem rozsądku dla alienatora. Alienator/alienatorzy ośmieszając, pomawiając i obrażając właściwie postępującego rodzica robi to na forum publicznym szukając poklasku. Częstą taktyką alienatora jest wyrażanie negatywnych komunikatów kierowanych do rodzica w formie żartu „z uśmiechem na ustach”. Bierna postawa środowiska jest sygnałem dla alienatora, że jego działania są akceptowane i oczekiwane. Jeszcze nie tak dawno normą było bicie dzieci (np. na ulicy) a dziś normą jest reagowanie na bicie dziecka (np. dzwoniąc na policję). Mówiąc o alienacji rodzicielskiej stale mówimy o tej formie przemocy, której skutki są widoczne w zachowaniach dzieci oraz rodziców, podobnie jak siniki po biciu. Trzeba jedynie chcieć zobaczyć – nie wystarczy patrzeć. Alienator deprecjonując, obrażając, pomawiając właściwie postępującego rodzica rani po pierwsze dziecko i obniża jego poczucie własnej wartości."
Gabinet Psychoterapii i Mediacji Rodzinnych w Legnicy. Joanna Kozieł
Bardzo mądre słowa:
"najbliższe środowisko czy dalsi członkowie rodziny, przyjaciele rodziny oraz środowisko, w którym funkcjonuje dziecko winni są przeciwdziałać alienacji rodzicielskiej.
Alienator/alienatorzy -jak każdy przemocowiec-nie działa w próżni. Bardzo często w procesie alienacji rodzicielskiej czyli przemocy emocjonalnej wobec dziecka i rodzica uczestniczą osoby trzecie, które powinny być głosem rozsądku dla alienatora. Alienator/alienatorzy ośmieszając, pomawiając i obrażając właściwie postępującego rodzica robi to na forum publicznym szukając poklasku. Częstą taktyką alienatora jest wyrażanie negatywnych komunikatów kierowanych do rodzica w formie żartu „z uśmiechem na ustach”. Bierna postawa środowiska jest sygnałem dla alienatora, że jego działania są akceptowane i oczekiwane. Jeszcze nie tak dawno normą było bicie dzieci (np. na ulicy) a dziś normą jest reagowanie na bicie dziecka (np. dzwoniąc na policję). Mówiąc o alienacji rodzicielskiej stale mówimy o tej formie przemocy, której skutki są widoczne w zachowaniach dzieci oraz rodziców, podobnie jak siniki po biciu. Trzeba jedynie chcieć zobaczyć – nie wystarczy patrzeć. Alienator deprecjonując, obrażając, pomawiając właściwie postępującego rodzica rani po pierwsze dziecko i obniża jego poczucie własnej wartości."
poniedziałek, 9 stycznia 2017
Alimenty - może czas zająć się problemem?
Problem alimentów to sprawa złożona:
Panuje obecnie w Polsce moda na styl życia z alimentów - "bo nie muszę prasować koszul,a mi sie od życia też coś należy". Kobiety są zachęcane do tego przez MOPSy, kuratorki i samych sędziów i sędzie. Jako działacz społeczny uczestniczę w rozprawach rodzinnych i nie zapomnę jak sędzia SR w Zielonej Górze AG wręcz podyktowała matce treść pozwu o podwyższenie alimentów "od daty wniesienia pozwu" -czyli pięć mies wstecz! Zrobiono w ten sposób z boguduchawinnego ojca dłużnika alimentacyjnego w jednej sekundzie! (Bo skąd miał niby wiedzieć że złożony został wcześniej pozew i że decyzja sądu będzie pozytywna?
Postanowienia sądu zwiększające alimenty podejmowane są często z automatu - nie bacząc na fakty w materiałach dowodowych. Znam sprawę w której matka odkręcała wodę aby "nabić" liczniki - i w dwa kolejne miesiące zużyła po 30 ton wody mies. Sędzia powinien oskarżyć matkę o niegospodarność - a tu nic - bo to święte krowy!
W drugą zaś stronę - sprawy o obniżenie alimentów ciągną się nawet trzy lata!!! Ojciec , który bierze kredyt na mieszkanie (bo zostawił dom żonie i dzieciom), traci pracę, bądź rodzą mu się dzieci w nowym związku - skazany jest na wegetację. Czy tak powinno być?
Panuje obecnie w Polsce moda na styl życia z alimentów - "bo nie muszę prasować koszul,a mi sie od życia też coś należy". Kobiety są zachęcane do tego przez MOPSy, kuratorki i samych sędziów i sędzie. Jako działacz społeczny uczestniczę w rozprawach rodzinnych i nie zapomnę jak sędzia SR w Zielonej Górze AG wręcz podyktowała matce treść pozwu o podwyższenie alimentów "od daty wniesienia pozwu" -czyli pięć mies wstecz! Zrobiono w ten sposób z boguduchawinnego ojca dłużnika alimentacyjnego w jednej sekundzie! (Bo skąd miał niby wiedzieć że złożony został wcześniej pozew i że decyzja sądu będzie pozytywna?
Postanowienia sądu zwiększające alimenty podejmowane są często z automatu - nie bacząc na fakty w materiałach dowodowych. Znam sprawę w której matka odkręcała wodę aby "nabić" liczniki - i w dwa kolejne miesiące zużyła po 30 ton wody mies. Sędzia powinien oskarżyć matkę o niegospodarność - a tu nic - bo to święte krowy!
W drugą zaś stronę - sprawy o obniżenie alimentów ciągną się nawet trzy lata!!! Ojciec , który bierze kredyt na mieszkanie (bo zostawił dom żonie i dzieciom), traci pracę, bądź rodzą mu się dzieci w nowym związku - skazany jest na wegetację. Czy tak powinno być?
czwartek, 5 stycznia 2017
środa, 4 stycznia 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)