http://tata.gazeta.pl/dove/7,152348,21207634,nasza-rodzina-mama-i-ja.html
Gabinet Psychoterapii i Mediacji Rodzinnych w Legnicy. Joanna Kozieł
Bardzo mądre słowa:
"najbliższe środowisko czy dalsi członkowie rodziny, przyjaciele
rodziny oraz środowisko, w którym funkcjonuje dziecko winni są
przeciwdziałać alienacji rodzicielskiej.
Alienator/alienatorzy -jak
każdy przemocowiec-nie działa w próżni. Bardzo często w procesie
alienacji rodzicielskiej czyli przemocy emocjonalnej wobec dziecka i
rodzica uczestniczą osoby trzecie, które powinny być głosem rozsądku
dla alienatora. Alienator/alienatorzy ośmieszając, pomawiając i
obrażając właściwie postępującego rodzica robi to na forum publicznym
szukając poklasku. Częstą taktyką alienatora jest wyrażanie negatywnych
komunikatów kierowanych do rodzica w formie żartu „z uśmiechem na
ustach”. Bierna postawa środowiska jest sygnałem dla alienatora, że jego
działania są akceptowane i oczekiwane. Jeszcze nie tak dawno normą było
bicie dzieci (np. na ulicy) a dziś normą jest reagowanie na bicie
dziecka (np. dzwoniąc na policję). Mówiąc o alienacji rodzicielskiej
stale mówimy o tej formie przemocy, której skutki są widoczne w
zachowaniach dzieci oraz rodziców, podobnie jak siniki po biciu. Trzeba
jedynie chcieć zobaczyć – nie wystarczy patrzeć. Alienator
deprecjonując, obrażając, pomawiając właściwie postępującego rodzica
rani po pierwsze dziecko i obniża jego poczucie własnej wartości."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszamy do komentowania!