niedziela, 13 września 2015

Za numerami sygnatur sądowych kryje się morze tragedii...

Za numerami sygnatur sądowych kryje się morze tragedii,
głównie dzieci - zwanych przez sądy "małoletnimi".

Dla polskich sądów izolowanie dzieci od najbliższych to nie przemoc. Nie jest też przemocą psychiczne maltretowanie, zmuszanie do zeznań przeciwko drugiemu rodzicowi itp. Wręcz przeciwnie - system wręcz zachęca do stosowania pomówień, manipulacji - pozostawiając dzieci w centrum wojny, które to sądy rozogniają jak tylko mogą.

Miarą ucywilizowania kraju jest troska o jego najmłodszych, bezbronnych obywateli. Tego egzaminu polski wymiar sprawiedliwości z pewnością nie zdał. A 2% zaufania społecznego każe się poważnie zastanowić nad mandatem sędziów do wykonywania ich pracy.

1 komentarz:

Zapraszamy do komentowania!