wtorek, 13 października 2015

To właśnie z takimi postawami walczymy!

Cytat z FB:"W nie tak bardzo odległych czasach byłam na praktykach w wydziale rodzinnym krakowskiego sądu, który rozwodził rodziców i rozstrzygał o ich kontaktach z dziećmi. (...) Skorzystałam z możliwości i zapytałam, czy spotkała się z różnymi stowarzyszeniami ojców, które, wedle głośnych wówczas doniesień medialnych, reprezentują ich prawa. Reakcja sędzi wskazywała, że pytanie było nie na miejscu. To prawie tak, jakby zapytać, czy to prawda, że sądy łamią prawa ojców. Powiedziała, że chyba jasnym jest, że w Polsce kulturowo przyjmuje się, że to matki opiekują się dziećmi. Pomyślałam, że kulturowo przyjętym jest, że obydwoje rodzice troszczą się o swoje dzieci, a nawet gdyby tak nie było, to przecież sąd, decydując o władzy rodzicielskiej i kontaktach z dziećmi, powinien badać ich rzeczywiste stosunki, a nie kulturowe uwarunkowania. Jako że odpowiedź sędzi wskazywała na pewne podenerwowanie poruszoną tematyką, zwróciłam uwagę, że właściwie nie tego dotyczyło moje pytanie."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszamy do komentowania!