poniedziałek, 7 grudnia 2015

Czy to wojna z ojcami? Poniżej relacja świadka, pomylonego z bandytą. Leczcie się panowie anty-t.

Najpierw podsumowanie igraszek terrorystycznych antyterrorystów pod kryptonimem "równouprawnienie ojców": 
Krzyś ma złamaną rękę. 
Mnie próbowano pozbawić oka, ale nie wyszło. "Po drodze" zgnietli mi okulary optyczne. A może je badają pod mikroskopem, aby prześledzić niecne plany ojców walczących rozpaczliwie latami o swoje dzieci? Nie wiem - wersja oficjalna mówi o "rozjeb... " 
Wszyscy zostaliśmy dotkliwie pobici po głowie, twarzy etc. Sebastian także,
oczywiście. Niektórzy ATmeni to jego koledzy. "Taka praca, sam wiesz jak jest" mówili do niego potem.
Na nic "podporządkowywanie się poleceniom", pytanie się nawet co mamy robić.
Panowie trochę sobie powykręcali nasze ręce. Trochę pokrzyczeli najczęściej niecenzuralnie i/lub niezrozumiale. Może dlatego ja na przykład większości nie zrozumiałem. Komponowali obrazy z leżących i skutych do youtube'a ("Będzie hit") poprawiali kompozycje kopiąc po jajach,
Pozakładali kajdanki na plecach, nie blokując mechanizmu zaciskania - to daje wesołe efekty, gdy samochód jedzie. Uczciwe trzeba powiedzieć, że nas nie zastrzelili - mimo, iż mieli sporo broni wymierzonej w nas.
Przytoczyłbym tu dowód niewprost na to, że Dzierżyński kocha dzieci, ale od czego internet i ludzie, co widzieli starsze czasy. Jednym słowem "służby jawne, tajne i dwupłciowe" wyraźnie lubią środowisko ojcowskie - jak wspomniany Feliks dzieci.
Okazało się jednak, że my z Krzysiem byliśmy tylko .... świadkami(!) i po uroczym pobycie w lokalu czynnym na okrągło 48h - wypuszczono nas nas na słoneczko radomskie bez nijakich zarzutów.
Aha, dodam jeszcze, że gdy we wrzasku o 17:15, 04.12.2015 prysły rozbijane szyby i wywleczono nas z samochodu, mały Fabian spał w foteliku za moimi plecami.
Tyle o bezbolesnej i bezstresowej technice przekazywania dziecka matce. W asyście psychologów.
W kominiarkach.

A tu relacja w mediach:
https://www.facebook.com/mfabisiak/videos/1038859329499509/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszamy do komentowania!